Logo Fioletowy Most
ikonka YouTube
ikonka Instagram
ikonka Facebook
09 kwietnia 2025

Samarytanin.
Czy zawsze powinien pomagać za darmo?

Przyglądam się obrazowi „Dobry Samarytanin” namalowanemu ponad 130 lat temu przez Van Gogha. Widzę człowieka, który z wysiłkiem stara się posadzić na konia półnagiego, bosego mężczyznę prawdopodobnie rannego w głowę. Wśród traw leży pusta, otwarta szkatuła i części garderoby. Droga prowadzi przez góry więc łatwo mogę dostrzec inne postacie. Nie trzeba wiele wysiłku, żeby domyśleć się, że te osoby chwilę temu minęły cierpiącego mężczyznę. 

Myślę, że większość z nas kojarzy przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. To historia człowieka, który spotykając po drodze napadniętego przez zbójców, opatrzył mu rany, zawiózł go do gospody i zapłacił za jego opiekę. Nieważny był dla niego status, wyznawana religia, narodowość. Nie zadawał sobie pytania-dlaczego ja? Nie oglądał się za oddalającym się w pośpiechu i obojętności kapłanem czy lewitą. Pomógł, bo widział człowieka potrzebującego jego wsparcia. W dzisiejszym świecie też spotykamy takich bezinteresownie empatycznych ludzi, którzy za uścisk dłoni zmienią koło w samochodzie, wypakują ciężkie zakupy, zdejmą kota z drzewa…

Świat korzysta z tej historii od bardzo, bardzo dawna. I jest to niewątpliwie piękny przykład o niesieniu pomocy bez oczekiwania zapłaty za poniesione wysiłki. Historia ta jednak wyrządziła szkodę tym, którzy pomagają. Posługując się nią od stuleci powstało przekonanie, że aby zostać idealnym pomagającym należy robić to za darmo. Dotyka to szczególnie osoby, które zawodowo pomagają ludziom znaleźć równowagę, radość, sens życia. 

Ludzie wymyślili różne zajęcia i zaczęli się specjalizować w ich wykonywaniu. Gdy w pewnym momencie handel wymienny zaczynał stwarzać problemy, Fenicjanie wymyślili pieniądze. I tak liczba rzeczy niemożliwych do zrobienia gwałtownie spadła Nauczyliśmy się wyceniać towary i usługi. Oczywiście nie zawsze jest to rzetelnie i nie zawsze sprawiedliwe. Na to nie mamy dużego wpływu. Działanie jest raczej zero jedynkowe. Kupujemy albo nie. W naturę mamy wpisany mechanizm oceniania. Dzięki temu możemy szybko przeanalizować sytuację i podjąć decyzję czy to co wybierzemy nam posłuży czy zaszkodzi. Dobrze to widać, kiedy mamy do wydania ciężko zarobione pieniądze. Zastanawiamy się czy warto, porównujemy, sprawdzamy, targujemy się. Wtedy też często włączamy racjonalizowanie wydatków na podstawie naszych przekonań i poglądów. I tak za pracę lekarza czy prawnika jesteśmy gotowi zapłacić wysoką stawkę, ale ta sama cena za godzinę empatycznej rozmowy na nurtujące tematy wydaje się stanowczo zbyt wygórowana. Niektórzy będą tym tak bardzo oburzeni, że nigdy po takie wsparcie nie sięgną. Znajdą chwilową ulgę opowiadając swoją historię Samarytaninowi występującemu pod postacią przyjaciela, sąsiadki czy kolegi z pracy. Za darmo, jak uczy nas przypowieść. Odetchną przez chwilę, ale najczęściej wrócą szybko do punktu wyjścia.
Możemy jednak zmienić sposób postrzegania tych wszystkich ludzi, którzy za swoją pracę polegającą na podnoszeniu ludzi na duchu chcą otrzymywać godziwą zapłatę. Mam tu na myśli coachów, mentorów, trenerów oferujących różne warsztaty rozwojowe czy nauczycieli jogi. Akceptacje dla wszystkich zawodów medycznych czy nauczycielskich w mniejszym lub w większym stopniu mamy.

Jeśli przechodzimy przez jezdnię i upuścimy coś wtedy dobry Samarytanin bezinteresownie pospieszy z pomocą. Bo na tym polega jego empatyczne działanie. Ale jeśli zgubimy życiową równowagę i będziemy potrzebowali porozmawiać z osobą, która da nam empatię i mądre wsparcie to to działanie wymaga zapłaty. Bo ta osoba dzieli się z nami swoją wiedzą, doświadczeniem, umiejętnościami i talentami, ale także swoją energią. Pokazuje nam drogę i towarzyszy, aż nabierzemy sił, aby dalej podążać samodzielnie. Często nie zdajemy sobie sprawy jak dużo otrzymujemy. Warto być tego świadomym zanim wydamy opinię, że nie ma sensu za taki rodzaj pomocy płacić.
 

Made with  by Tau Ceti

Fioletowy Most
Nr konta:
68109018700000000504027477

ikonka YouTube
ikonka Instagram
ikonka Facebook

Agnieszka Lewandowska
       
agnieszka@fioletowymost.pl
       797 456 081